sobota, 25 sierpnia 2018

Jak zabezpieczyć mieszkanie przed dzieckiem?

Spodziewasz się dziecka? Wspaniale! Gratulacje. Skoro tu jesteś to pewnie zastanawiasz się, jak zabezpieczyć mieszkanie przed dzieckiem. Dziecko co prawda nie zdemoluje Ci mieszkania. Nie o to chodzi. Chodzi o to, by dziecko miało bezpieczne otoczenie, w którym nie musisz ciągle stać mu nad głową i zastanawiać się, gdzie czycha na nie niebezpieczeństwo. O komfort dziecka i Wasz, rodziców. Dziecko oczywiście nie da się upilnować w 100% ale trzeba dziecko chronić i pilnować bo nie jest tak poradne i przewidujące jak dorośli.

Więc jak zabezpieczyć mieszkanie? Na początek usuń wszystkie rzeczy wielkości do nakrętki butelki, koniecznie wszystkie baterie umieść w miejscu niedostępnym, wszystkie baterie pastylki wywal. Bo sa ekstremalnie groźne. Noże, nożyczki, scyzoryki, piły łańcuchowe od teraz nie mogą walać się po podłodze.

Jako ojciec 4 letniego dziecka powiem Ci też co kupić by nie wydać dużo a zabezpieczyć co trzeba. Oklejanie wszystkiego folią babelkowa, w tym dziecka brzmi na początku jak dobry pomysł, ale nie jest ekonomiczne. Teraz pociagnij za kazdy mebel. Czy któryś sie rusza, przesuwa, odchyla? Przymocuj wszystkie meble do scian. Wszystkie. Barierka to kosz okolo 200 zl. Mozesz tez kupic uzywana, albo zbic samemu. Obojetnie jak to dobre bo możesz np ograniczyć dostępny obszar do jednego pokoju albo zablokować dostęp do łazienki i kuchni. Jeśli masz szerszą framuge niż bramkę, do framug można przymocować belki. Ja tak zrobiłem i nie musiałem kupować innej bramki.
Metod zabezpieczenia balkonu jest kilka. Obojętnie które się użyje i tak trzeba pilnować dziecko. Ja co zrobiłem to usunąłem wszystkie wyższe rzeczy żeby gzub nie mogl wejść na krawędź balkonu. Dałem siatkę plastikową przymocowaną trytkami, na dole balkonu. A tak całość przykryłem gałązkami do zakupu w sklepach budowlanych. Tanio, bezpiecznie i na dodatek ładnie. Najważniejsze jest mocowanie przy krawędziach bo tam 1,5 roczny chłopiec może próbować sił. Zatyczki do gwiazdek. Nagle pomysł żeby mieć tyle gniazdek przestał być sensowny bo zatyczek trzeba sporo. Dla pewności można sprawdzić czy na bolcu nie ma fazy. Ja tak miałem w jednym gniazdku po remoncie. Przy okazji polecam też założyć filtr różnicowo prądowy w skrzynce elektrycznej.

Blokady na meble występują w wielu formach i sa drogie. Dla niektórych to przesada. Ale jak schowałeś piłę łańcuchową do szafy to lepiej założyć blokadę. Dziecko nie mając w pobliżu drewna może pociąć Ci przymocowane do ścian meble i praca pójdzie na nic.
Dwie rady. Najlepiej jak blokada jest najwyżej jak się da na meblu. Dziecko w wieku 1,5 roku umie wspiąć się na palce i podkladac zabawki na których się wspina. Druga rady by otwarcie było od dołu. Ta podstępna sztuczka powoduje, że dziecko nie może odbezpieczyć siłą swojej wagi. Ah i jeszcze coś. Później można używać np gumek do blokady. Ale na początku lepiej blokować blokadami. Dlaczego? Bo szafki ściśle przylegają. A dla malucha szczelina to miejsce ba włożenie palców. Które mogą się zatrzasnac.
A to jest taśma na krawężniki. Chroni przed uderzeniami w ostre krawędzie. Jest droga. Najlepiej wybrać te krawędzie, na które może dziecko wpaść po uzyskaniu dużego rozpędu. Przy okazji dodam ze też na krawędzie mebli sa osłony. Na koniec coś o czym nigdzie nie czytałem. Dziecko roczne uczy się chodzić. Zimą w skarpetkach na przykład. Taka listwa przpodlogowa jest śliska i wywala się. Także tak średnio. Na szczęście można kupić tanio takie paski antypoślizgowe. Polecam.
Jeśli chodzi o łazienkę to polecam dywanik pod wanne. Mate antypoślizgową do wanny koniecznie. W wannie jest super ślisko dla dziecka. Trzeba je pilnowac cały czas. Sa też osłonki na kran. Ale po paru razach zrezygnowałem z korzystania bo nie pasowało i bylo uciążliwe. Ale może miałem zły model.
Mam nadzieję, że te porady Ci pomogą. A jeśli masz pytania, pisz.

wtorek, 21 sierpnia 2018

Jak wygładzić sufit?

Wygładzenie sufitu. No tak, oczywiście. Więc możesz położyć gładź. A później ją szlifować. Więc sobie wyobraź to: 16 godzin z łapą pod sufitem. I pyłem wpadającym do oczu. Brzmi jak wyzwanie. Inne opcje to np. położenie płyty gipsowej. To jest łatwiejsze i wygodniejsze.

O czym nie wspomniałem w poście o gładzeniu ścian, to że jak położysz płyty to możesz w nich zrobić miejsce na kable. To lepsze niż kucie bruzd w betonie. Profit.

Jeszcze inna opcja to sufit podwieszany, albo płyta na stelażu aluminiowym. Wszystkie opcje lepsze niż przygoda pod sufitem z gładzią.

Jak położyć rury dopływu wody?

Dobra, więc teraz ciekawy temat. Jak położyć samemu rury dopływu wody. Na przykład chcesz doprowadzić wodę do kranu, albo do wanny, albo do zmywarki i pralki.

Więc tutaj jest bardzo ważne wybrać rodzaj rur, a więc ich sposób montażu. Na rynku są rury spawane miedziane, plastikowe stapiane, albo plastikowe skręcane metalowymi skrętkami. Które wybrać? Więc miedź jest fajna, bo ponoć jest zdrowsza. Inni mówią, że nowe rury plastikowe przeznaczone do wody (warto na to zwrócić uwage, bo są różne rodzaje) są równie bezpieczne.

Co do praktyczności to tak: rury miedziane: musisz mieć narzędzia do ich łączenia. Jak źle złączysz to wtedy musisz ciąć i znowu itd. Dużo pracy i koszty narzędzi. Klejone plastikowe: też trudno jest je rozłączyć, ale są ponoć trwalsze jak dobrze je zrobisz. A łatwo nie jest ich zrobić. No i też narzędzia do ich łączenia są potrzebne.

Trzecia opcja to łączki skręcane. Zalety: nie potrzebujesz narzędzi poza profilerem do rury. To taki dyngs za nie wiem? 20 zł? kręcisz nim w rurce, żeby końcówka była ładna i prosta. Skręcasz i gotowe. Możesz rozkręcać. Poprawiać. Fajnie. Nie tak drogo w sumie wychodzi, i szybko się robi.

Największe wyzwanie przy kładzeniu takich rur dopływowych to kwestia zaworów i końcówek. Więc dobrze jest mieć na początku całej sieci zawory by wszystko móc wyłączyć jak będzie gdzieś przeciek. Też dobrze jest dać zawory na kuchnie i łazienke, by żona mogła ugotować Ci obiad gdy Ty akurat walczysz z wyciekiem w łazience. Też niektórzy radzą zawór przy zbiorniku spłuczki. Bo tam często jest masakra awaryjna i trzeba odciąć.

No i montaż na końcu. Można też dać zawór na zmywarke itd. Bo co jak Ci padnie zmywarka? Możesz wyłączyć wtedy zaworem. Ale jak nie masz miejsca to nie problem. Możesz kupić nypla, zakręcić go na te trzciny i pastę i gotowe. Nie leci. Także tam zawory nie są konieczne.

A i jeszcze coś ważnego. Zauważyłem, że mi opada kran od wanny. To dlatego, że te końcówki do których są przymocowane części wanny są za słabo zamocowane. Plastiki też nie dają jakiegoś wsparcia. Także tutaj rada, żeby poświęcić trochę czasu i końcówki do kranu wanny zamocować bardzo mocno do ściany, żeby się nie ruszały. Ja to będę musiał niestety poprawić.

poniedziałek, 20 sierpnia 2018

Jak wyrównać ściany?

No w necie jest pełno rad na ten temat. Weź sobie wyrównaj ściany. Kup gładź super duper biała i pacę i już. Albo walnij sobie gładź angielska. Sprowadź ja za forse. Albo połóż te gipsowe płyty. Super tyle opcji.

I wszyscy mówią że to takie super. Nie. To nie jest super. Wyrównywanie ścian to masakra. Gładź. Gruntowanie dwa razy to dwa dni. 3 warstwy gladzi to tydzień. Nie. Jedna nie wystarczy jak masz ścianę tak wklesla, ze kladziesz tam telefon.

Szlifowanie gladzi to dodatkowe dni. Mnostwo pylu. Oddychasz tym i wypluwasz. A daj sobie z tym spokoj. Powiem Ci dlaczego. Jak pomalujesz to co zmajstrujesz to i tak bedzie wyglądać na równe. Tak to jest cała tajemnica. Pomalowanie.

No a jak faktycznie sciany Ci nie daja spokoju kup sobie płyty. Wychodzi podobnie cenowo a roboty mniej i szybciej gotowe. Stracisz 2xm mieszkania. No daj spokój a co chciałeś tam wstawić? Półkę na buty?

Jak położyć instalację elektryczną i się nie porazic?

Tak. Aluminiowa instalacja. Pięknie. A w kuchni ma być piekarnik elektryczny i zmywarka i mikrofala? No świetnie.

Aluminium wietrzeje. Masakra. W ogole instalacje elektryczne. Zrobilem duza czesc samemu ok? Ale nie polecam.

Wiec mam ten patent na to zeby mnie prad nie porazil. Nie polecam go wezcie elektryka. Naprawde. Ale powiem Wam zaraz dlaczego.

Patent polega na tym ze zanim cokolwiek robie z kablami postepuje tak:

1. Wylaczam korki wszystkie

2. Sprawdzam wszystkie wyjscia probnikiem

3. Sprawdzam przedtem na gniazdku czy probnik dziala

4. Zwieram przewody miedzy soba

5. Wierzchem palca dotykam kazdego kabla.



Wtedy dopiero cokolwiek robie. Wyjasniam dlaczego tak. Probnik moze sie zepsuć. Korki mozna zapomniec wylaczyc. Ktos inny moze je wlaczyc. Jak jest prad to niech spali kable a nie mnie porazi. Jak jest nadal prad i dotkne to wierzchem. Miesnie sie napna i palec odakoczyo.dlatego wierzchem a nie wnetrzem palca czy dloni. A czemu celowo? Lepiej byc porazonym jak sie tego spodziewa.

No i teraz czemu jednak radze wziac elektryka? Mnie jeszcze prad nie porazil. Ale sa dwa fakty. Jeden taki ze pokazenie moze nic nie zrobic, zrobic albo zabić. Troche slabe opcje.

Drugi fakt jest taki ze mimo tej metody dwa razy moglem byc porazony. Raz zwarlem przewody i strzelilo. Okazalo sie ze zapomnialem wylaczyc bezpiecznik a probnik zle dociskalem albo nie zobaczylem ze sie swieci. Tobie sie nie zdarzy? Ta jasne tutaj mi rosnie. Drugi raz sie pomylilem i faze dalem na bolec w gniazdku. Miałem je przesunac lekko i nie odlaczalem pradu. O fakcie dowiedziałem sie bo jak napisalem wcześniej sprawdzam probnikiem zanim cokolwiek zrobie.

Takze no. W remoncie duzo rzeczy mozna zrobic samemu. Ale elektryke lepiej dac komus kto się zna i nie popelnia takich bledow.

Czy wyrównać podłoże przed kafelkowaniem?

Kładzenie kafelek to sama przyjemność. To juz ten moment gdy widać powoli efekt końcowy i to motywuje by dokończyć remont łazienki czy kuchni.

Ludzie mówią że to trudne. A nie jest. Wystarczy kupić kafle. Naprawdę tu nawet najtańsze są dobre. No i grunt, klej elastyczny i różne dodatki i narzędzia.

Na przykład jak jest krzywa podłoga. Jak przylozysz płaska deche i jest jakis odstep gdzies od poziomu to trzeba przygotowac. Np wylac posadzkr samopoziomujaca albo polozyc plyte. Ale trzeba wyrownac. W kuchni nie wyrownalem. Po co. Te kilka milimetrow?

Tak. Super bylo. Worki kleju szly. A to jeszcze nic. Najgorsze ze jak masz taka zupe na kilka centymetrow kleju to pierwsze klej nie zawsze to toleruje. Dwa ze ciezko sie wyrownuje. Tu jedna kafelke obnizasz do poziomu a 3 inne sie podnosza.

Takze wyrownanie to podstawa!

Jak zdrapać farbę ze ściany

Więc remont łazienki zrobiłem sam parę lat temu. To uciążliwa praca bo zazwyczaj jest mało miejsca.

Początek to zdrapanie farby bądź emalii. To ostatnie to paskudztwo. Zdrapywalem to takim zdrapywakiem do tapet i farb. Później przy kuchni używałem kątówki.

Pierwsza opcja trwa długo. Ostrza się zużywają. Ale w miarę jest bezpiecznie w rękawicach.

Szlifierka kątowa to masakra. Przy nierównej ścianie odskakuje. Więc jeśli nie używałeś aś to kilka faktów. Ostrze obraca sie ekstra szybko. Nie wychamowuje od razu ale w kilkanascie sekund. Mi raz prawie spadla na nogi a raz mi prawie zjechala reka na ostrze.

A lajza nie jestem.

Kumpel mi powiedzial ostatnio o innej opcji. Grunt gleboko penetrujacy. Nawet tluste powierzchnie. Robi szorstkie i sie trzyma na tym gładź. Minus ze czasem toksyczna fatva zostaje i traci sie ten 1 mm ale w zyciu juz nie bede zdrapywal. To byl koszmar